Ryba fugu

Dowiedz się dlaczego ryba fugu, stanowi prawdziwe życiowe wyzwanie kulinarne dla osób lubiących podejmować ryzyko i chcących przeżyć coś ekstremalnego.

Drogi Czytelniku, serdecznie witaj!

Wypadało by powiedzieć, że wszystkie ścieżki zmierzają do Japonii, gdyż ponownie wraz z blogiem podróżniczym odwiedzimy ten pod wieloma względami wyjątkowy kraj, choćby z uwagi na odważną tubylców decyzję spożycia ryby fugu, która dla mających mniej szczęścia może okazać się ostatnim posiłkiem na tym ziemskim padole.

Degustatorami ryb innych niż ryba fugu są także Yonomami- leśni ludzie z amazońskiej puszczy.

Ryba w kształcie balonika i wielkiego ryzyka.

Ta niepozorna z wyglądu i przypominająca nadmuchany balonik ryba fugu, stanowi prawdziwe życiowe wyzwanie kulinarne dla osób lubiących podejmować ryzyko i chcących przeżyć coś ekstremalnego. Całe niebezpieczeństwo tkwi w jej narządach wewnętrznych tj. w wątrobie i jajnikach, które zawierają duże ilości trucizny mogące powalić konia.

Człowiek może przypłacić życiem spożycie porcji na którą składa się osiem dekagramów wątroby ryby fugu lub nawet mniejsze ilości. W Japonii obowiązuje oficjalny zakaz serwowania trujących wnętrzności ryby fugu, lecz chcący mogą znaleźć takie miejsca by doświadczyć kulinarnego ryzyka, które jeśli przeżyją mogą pochwalić się tym faktem znajomym. Oczywiście każdy bierze odpowiedzialność za swoje życie!

By przygotować danie potrzebne jest fachowe rozeznanie.

Blog podróżniczy dowiedział się, że w Japonii jedynie specjalistyczne restauracje mogą po uprzednim jej oprawieniu, serwować rybę fugu. Wcześniej jednak wymagane jest zdobycie specjalnego państwowego certyfikatu, konieczne zdanie surowego egzaminu i wzięcie sobie do serca oraz przestrzeganie surowych przepisów.

Takich problemów nie mają ”Yonomami- leśni ludzie z amazońskiej puszczy” dla których jednym z głównych posiłków stanowią ryby, których spożycie nie zagraża ich życiu. Zazwyczaj z ryby fugu przygotowuje się sashimi, a są nimi cienkie plasterki ułożone w formie wachlarza na barwnym talerzu w asyście sosu i innych kulinarnych dodatków. Ciekawostką jest, że w Kioto jest możliwe spożycie zupy z ryby fugu.

Dawne metody ratunku po rybnym poczęstunku.

Dawniej poszkodowanego po spożyciu zatrutej części ryby fugu zawożono nad morze w miejsca w których była największa moc fal, tak by ich działanie uderzające w klatkę piersiową przypominające dzisiejszy masaż serca stymulowało organizm do szybszego rozkładu trucizny. Obecnie, gdy będziemy świadkiem podobnej historii, która najlepiej gdyby nie miała miejsca, warto do czasu przyjazdu ekipy medycznej, regularnie uciskać klatkę piersiową zatrutej osoby. Takich sytuacji nie muszą bać się spożywający nie zagrażające życiu ryby, Yonomami- leśni ludzie z amazońskiej puszczy.

Kącik perfum w klimacie Japonii.

Godny uwagi jest narcyz, a jego rodzina obejmuje aż 25 gatunków roślin i który zasila swym aromatem przemysł perfumeryjny. Niewątpliwe walory posiada także pieprz, a dokładnie uzyskany z niego olejek. Nie można pominąć także paczuli, której wysokość sięga aż 1 metra, a jej liście kryją w sobie aromat iście drzewny, muśnięty nutką
kamfory i kierujący myśli w stroną piękna przyrody.

Drogi Czytelniku, pięknie za dzisiejsze ”spotkanie” dziękuję. Z dzisiejszego artykułu wynika, że nasze życie jest pełne wyborów, a od tego czy dokonamy właściwych zależy czasem nasze cenne zdrowie i życie!

 

Ryba fugu
Komentarz do załączonej fotografii.
Fotografia ta przedstawia rybę fugu i choć jej niewinny wygląd nie nasuwa żadnych niepokojących skojarzeń, w jej wnętrzu kryje się niebezpieczeństwo, lecz gwoli prawdy nikt nikomu nie każe jej spożywać.