Kilimandżaro

Kilimandżaro.

Upał – ponad czterdzieści stopni. Sawanna smaży się w południowym skwarze. Widok jest typowy – bezkresna równina, stado słoni wędrujące przed siebie, rzadka roślinność. Nietypowy jest jedynie ośnieżony szczyt, wznoszący się nad spokojnym afrykańskim krajobrazem. To Kilimandżaro – najwyższa i najsławniejsza góra Afryki.

Afryka nie zna zimy, tutaj są tylko – zależnie od odległości od równika – pory suche i pory deszczowe lub lata bez kropli wilgoci. Skąd więc w samym środku tego najgorętszego z kontynentów zjawisko tak niespotykane jak śnieg? Biała pokrywa na szczycie Kilimandżaro dziwi od lat. Jednym ze „zdziwionych”, choć zapewne nie pierwszym, był szwajcarski misjonarz Johann Rebmann. O Kilimandżaro słyszał już wcześniej, ludzie opowiadali o górze lśniącej srebrzystą bielą, która prawdopodobnie jest zamieszkiwana przez złe duchy. Rebmann nie wierzył w bajki i zabobony, był człowiekiem czynu, więc postanowił sprawdzić, jak to naprawdę jest z tą „nawiedzoną górą”. Na początku pomyślał, że szczyt zasłaniają chmury, później zrozumiał, że to śnieg. Oczywiście nikt nie dawał wiary jego relacjom – Kilimandżaro „wyrasta” zaledwie kilka stopni na południe od równika. Kilka lat później (Johann Rebmann zwiedzał Afrykę w roku 1848) europejscy naukowcy zaczęli podejmować próby dotarcia na szczyt i przekonania się naocznie o prawdziwości doniesień misjonarza. Pierwszą osobą, która na własne oczy ujrzała śnieg i zdobyła szczyt góry wznoszącej się na wysokość 5895 metrów, był niemiecki kartograf i geolog, dr Hans Mayer.

Co jeszcze oprócz śniegu zobaczył Mayer? Z pewnością niezwykłą różnorodność krajobrazów, różne gatunki roślin i zwierząt. Mówi się, że Kilimandżaro to taki przekrój przez połowę kuli ziemskiej, od równika po biegun. U podnóża góry oraz na dolnych partiach stoków ludzie zakładają pola uprawne, wyżej, mniej więcej od wysokości 1900 metrów zbocza pokrywa las równikowy. Tu występuje najwięcej roślin i zwierząt (np. małpy gerez, antylopa dujkera Abbota). Las rzednieje, zamienia się w sawannę, później we wrzosowiska. Na wysokości ok. 4500 metrów w dzień temperatura dobiega 40oC, a w nocy spada poniżej zera. Wyżej jest jeszcze zimniej. Tu kryje się rozwiązanie zagadki – temperatura spada o 0,6oC na każde 100 metrów. Na szczycie góry Kilimandżaro jest po prostu bardzo zimno, czyli zdecydowanie inaczej niż u jej stóp.

Nazwa Kilimandżaro jest wspólna dla trzech głównych wulkanów, wyróżniających się w masywie górskim, który ciągnie się przez około 80 km długości. Najwyższy wulkan to położony centralnie Kibo, który wykazuje jeszcze ślady aktywności. W obrębie jego krateru znajduje się najwyższy punkt całej Afryki, zwany Uhuru (5895 m). Drugi wulkan, Mawenzi, jest niższy (5149 m) i ostatni raz wybuchł 200 lat temu. Trzeci nosi nazwę Szira i wygasł ponad ćwierć miliona lat temu, czyli wystarczająco dawno, żeby być uznanym za wygasły. Jego wysokość wynosi ok. 3987 m n.p.m.

Kibo i Mawenzi łączy rozległy płaskowyż – Siodło. Oprócz nich stoki Kilimandżaro pokrywają liczne mniejsze kratery, przeważnie nieczynne. Góra nie jest częścią łańcucha górskiego, samotnie góruje nad Afryką, dlatego też jest tak podziwiana. W wierzeniach tutejszych plemion jest wciąż „Górą Złych Duchów”, godną hołdów, modlitw i ofiar.

Obecnie w związku z ocieplaniem się klimatu śniegu na szczycie jest coraz mniej. Niedługo już słynny widok, białą kopułę wznoszącą się nad tętniącą upałem afrykańską sawanną, będziemy oglądać jedynie na widokówkach.